W języku potocznym określenie Instynkt samozachowawczy odnosi się do wrodzonych zachowań w świecie przyrody ożywionej prowadzących do podtrzymania i przetrwania żyjących gatunków. W artykule tym wysunę hipotezę mówiącą, iż przyroda jako całość kieruje się swoistym instynktem samozachowawczym, dążąc do utrzymania równowagi w naturze.
Instynkt – terminologia
Ściśle rzecz ujmując, pojęcie Instynkt samozachowawczy nie jest poprawnie sformułowane w świetle definicji samego pojęcia Instynkt. Instynkt to wrodzona zdolność zwierząt do wykonywania konkretnych czynności stereotypowych, charakterystycznych dla danego gatunku, wywołanych przez określone bodźce i prowadzących w skutku do przetrwania tego gatunku.
Pewien ewoluujący gatunek ptaka w skutek ciągu różnych i złożonych mutacji genetycznych (procesy ewolucyjne trwają przez miliony lat) wypracował odruch polegający na tym, że gdy potomstwo roztwiera dzioby to należy zdobyć pożywienie i włożyć je do roztwartego dzioba. Osobniki tego gatunku mające szczęście przejść takie mutacje wyżywiły pisklęta. Pisklęta te przeżyły dziedzicząc odruch zapisany w genach i sytuacja się powtarzała. Osobniki które nie miały tego szczęścia nie przeżyły. Tak ewoluował ten gatunek ptaka. Tak działa ewolucja. Biolodzy poprzez pojęcie Instynkt rozumieją takie właśnie wielowarstwowe schematy zachowań wywołane przez bodźce, natomiast Instynkt samozachowawczy określa najczęściej proste odruchy. Tyle ku woli ścisłości, jeśli chodzi o terminologię.
Na przestrzeni dziejów Ziemi wyróżnić można wiele zdarzeń obfitujących w skutkach zachowaniem równowagi planety i wszelkiego życia na niej. Masowe wymierania, katastrofy kosmiczne czy nawet ewolucja wszechświata to zagadnienia – wydawało by się – zaklęte jedynie w statystyce i nieugiętych prawach fizyki. Pokażę jednak dalej, że Kosmiczny instynkt samozachowawczy – pojęcie stworzone przeze mnie – może nabrać sensu w kontekście zagadnień o których wspomniałem, a także może okazać się poprawnie sformułowane w świetle pojęcia Instynkt, ponieważ dotyczy schematu zachowań przyrody, nie prostych odruchów.
Masowe wymieranie
Przez całe ery geologiczne na Ziemi występowały cykle w których życie rozkwitało i rozwijało się według bezwzględnych praw doboru naturalnego, po to, by następnie wymierać w wyniku różnych zdarzeń. Proces w którym znaczna część życia na Ziemi ginęła to tak zwane Masowe wymieranie. Paleontolodzy wyróżnili pięć masowych wymierań z których każde było charakterystyczne ze względu na skalę, przyczyny oraz gatunki jakie znikały z powierzchni planety. Stosunkowo najmniej problemów przysporzyło ustalenie okresu czasu trwania danego masowego wymierania, czy wyszczególnienie gatunków jakie wymarły. Wynika to z zapisów kopalnych i jest raczej jednoznaczne. Jednak przyczyny, choć w większości wydają się być znane, często budzą dyskusje i kontrowersje. Ciekawość ich zbadania doprowadziła do powstania wielu różnych hipotez, innych dla poszczególnych epizodów wymierań.
Najbardziej znanym masowym wymieraniem jest ostatnie – kredowe, sprzed około 66 milionów lat, w którym wyginęły dinozaury. Ogólnie przyjętą przyczyną tego wymierania jest uderzenie masywnej planetoidy, ale pomimo zgody większości naukowców powstało wiele innych hipotez. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o przyczyny masowych wymierań uczeni podsuwają hipotezy o erupcjach wulkanicznych, zmianach klimatu, zmianach poziomu oceanów, a nawet o impaktach wielokrotnych, czy rozbłyskach gamma gwiazd supernowych. Wymierania są faktem i mamy dowody na zaistnienie niektórych zdarzeń które mogły je spowodować, ale ciągle nie znamy jednoznacznych i potwierdzonych odpowiedzi na pytanie: dlaczego przez miliony lat życie na ziemi rozwijało się i ginęło, niekiedy niemal całkowicie?
Szósta katastrofa
Życie na Ziemi powstało prawdopodobnie stosunkowo niedługo po utworzeniu się samej planety, bo prawie cztery miliardy lat temu. Od tego czasu jego ewolucja sprawiła, że dziś żyją na Ziemi miliony gatunków roślin i zwierząt. W tym królestwie naczelnymi zwierzętami są ludzie. To człowiek rozumny jest obecnie przyczyną zachwiania bioróżnorodności błękitnej planety. Aktualnie trwa właśnie kolejne masowe wymieranie określane często jako Szósta katastrofa.
Od pięciuset lat zniknęło z powierzchni ziemi osiemdziesiąt gatunków ssaków, podczas gdy poza okresami katastrof naturalnych nigdy nie zginęło więcej niż dwa gatunki na milion lat. Wiele gatunków zwierząt wyginęło wskutek polowań urządzanych przez człowieka, a jeszcze więcej w wyniku chemicznego zatrucia naturalnego środowiska życia dzikich zwierząt. Sam człowiek pada ofiarą swojej działalności – wiele chorób spowodowanych jest zatruciem toksycznym pożywienia, czy zaburzeniem naturalnego rytmu organizmu ludzkiego będącym następstwem ery przemysłowej. Faktem jest, że czynniki te mają bezpośredni i większościowy wkład w intensywny rozwój chorób nowotworowych w dzisiejszych czasach. Prognozuje się, że za kilkanaście lat zachorowalność na raka wzrośnie o ponad siedemdziesiąt procent.
Konkluzja
Mechanizm ewolucji życia na Ziemi doprowadził do powstania naszej rasy, a wraz z nią twórczego umysłu ludzkiego który kieruje się wprost na ścieżkę samozagłady. Skoro człowiek jest z natury, to wszystko co stworzył również jest z natury, zatem za wszystko odpowiedzialna jest natura. Wiele z tego co stworzyła natura poprzez człowieka sprawia, że dokonuje się następne masowe wymieranie w którym umiera też Homo sapiens. Podobnie jak miliony lat temu dinozaury zachwiały zróżnicowaniem życia uniemożliwiając rozwój innym gatunkom i powodując ich wymieranie, tak współcześnie człowiek burzy bogactwo życia. Widzimy więc, że natura postępuje według pewnego schematu – w drodze ewolucji rozwija życie do pewnych granic (człowiek) w pobliżu których zakłócona zostaje bioróżnorodność, a następnie unicestwia je, jak gdyby kierowała się jakimś instynktem. Jest konkretny bodziec który jest zachwianiem zróżnicowania biologicznego, a także jest złożony schemat zachowania polegający na złożonej samozagładzie.
Idąc dalej można stwierdzić, że cała przyroda kieruje się podobnym instynktem. Na przykład pewien model ewolucji wszechświata zakłada, że kosmos rozszerza się w czasie płynącym do przodu, aby osiągnąć punkt krytyczny i zacząć się kurczyć w czasie płynącym w przeciwnym kierunku – być może żyjemy w nieskończonej pętli ewoluującego uniwersum, a gdyby nie swoisty instynkt, wszechświat i życie nie mogły by trwać. Być może we wszechświat wpisane jest życie i cała przyroda kieruje się Kosmicznym instynktem samozachowawczym?
Marcin Gibas